Jak Warren Buffett używa opcji – nieznana strategia największego wystawcy kontraktów opcyjnych

Warren Buffett

Warren Buffett znany jest jako król inwestowania w wartość – szuka spółek z trwałą przewagą konkurencyjną i kupuje je wtedy, gdy są atrakcyjnie wycenione. Ale mało kto wie, że „Wyrocznia z Omaha” z powodzeniem wykorzystuje również… opcje. I robi to w sposób całkowicie spójny ze swoją filozofią: bez spekulacji, bez dźwigni, za to z chłodną kalkulacją i przemyślanym zarządzaniem ryzykiem. Jego podejście pokazuje, że opcje mogą być nie tylko narzędziem spekulacji, ale też potężnym sposobem na zwiększenie zysków i lepsze wykorzystanie gotówki. Nawet dla bardzo konserwatywnych inwestorów!

Sprzedaż opcji put, aby nabyć akcje z dyskontem

Jedną z ulubionych strategii Buffetta jest wystawianie opcji put zabezpieczonych gotówką (cash-secured puts). To bardzo prosta koncepcja: Buffett wybiera akcje, które i tak chciałby posiadać, ale czeka na lepszą cenę. Zamiast wystawiać zlecenie kupna – sprzedaje put z poziomem strike, który mu odpowiada. Jeśli kurs spadnie – kupuje po atrakcyjnej cenie. Jeśli nie – zatrzymuje premię jako czysty zysk.

Klasyczny przykład? Coca-Cola w 1993 roku. Akcje kosztowały wtedy około 40 dolarów, ale Buffett uznał, że 35 to bardziej rozsądna cena. Zamiast kupować od razu, sprzedał opcje put ze ceną wykonania 35 i zainkasował 7,5 miliona dolarów premii. Efekt? Zarobił, czekając cierpliwie na spadki, które… wcale nie musiały przyjść.

Buffettowi nie chodzi o żadne „obstawianie kierunku”. To metoda na zakupy z dyskontem. Z góry określony poziom wejścia, znany zysk (premia) i brak pośpiechu. Esencja strategii defensywnej.

Odważny ruch w czasie kryzysu 2008

Mało który inwestor miał tyle odwagi, co Buffett podczas globalnego kryzysu finansowego. W szczycie paniki zaczął sprzedawać długoterminowe puty na całe indeksy giełdowe. S&P 500, FTSE 100, Euro Stoxx 50, Nikkei 225. Wszystko z terminami wygaśnięcia sięgającymi nawet 2028 roku, czyli 20 lat później. Dzięki temu Berkshire Hathaway otrzymało natychmiast 4,5 miliarda dolarów premii do dyspozycji.

W swoim liście do akcjonariuszy z 2007 roku Buffett wyjaśniał:

Druga kategoria kontraktów dotyczy różnych opcji put, które sprzedaliśmy na cztery indeksy giełdowe (…). Opcje te miały pierwotne okresy ważności wynoszące 15 lub 20 lat i były wystawione na poziomach odpowiadających ówczesnym cenom rynkowym. Otrzymaliśmy z tytułu tych kontraktów 4,5 miliarda dolarów premii. Ostateczna wartość tych opcji będzie zależeć od przyszłych poziomów indeksów, z których niektóre są spoza USA. Uważam, że te kontrakty, jako całość, przyniosą zysk, a dodatkowo uzyskamy znaczące dochody z reinwestowania premii, którymi będziemy dysponować przez cały 15- lub 20-letni okres.

W 2008 roku, gdy rynki gwałtownie spadły, zobowiązania wynikające z tych opcji wzrosły, co wywołało niepokój. Ale Buffett pozostał spokojny:

Nasze kontrakty opcyjne typu put opiewają łącznie na kwotę 37,1 miliarda dolarów (wg bieżących kursów walutowych) i dotyczą czterech głównych indeksów: S&P 500 w Stanach Zjednoczonych, FTSE 100 w Wielkiej Brytanii, Euro Stoxx 50 w Europie oraz Nikkei 225 w Japonii. Pierwszy z tych kontraktów wygasa 9 września 2019 roku, a ostatni 24 stycznia 2028 roku. Otrzymaliśmy z góry 4,9 miliarda dolarów premii – środki te zostały przez nas zainwestowane. My natomiast nie zapłaciliśmy nic, ponieważ wszystkie daty wygaśnięcia są odległe w czasie. Niemniej jednak, zastosowaliśmy metodę wyceny Blacka-Scholesa, aby na koniec roku ująć zobowiązanie w wysokości 10 miliardów dolarów – kwota ta będzie aktualizowana przy każdym dniu sprawozdawczym.

Buffett podkreślał, że ostateczny wynik tych kontraktów zależy wyłącznie od poziomu indeksów w dniu wygaśnięcia, a nie od ich wahań w międzyczasie. Wyjaśniał:

Jeden aspekt naszych kontraktów bywa czasem źle rozumiany: abyśmy stracili całe 37,1 miliarda dolarów, które są narażone na ryzyko, wszystkie akcje wchodzące w skład tych czterech indeksów musiałyby spaść do zera – i to dokładnie w dniach wygaśnięcia poszczególnych opcji.

Innymi słowy: nawet jeśli rynki tąpną, Buffett ma czas, cierpliwość i środki, by spokojnie poczekać. A w międzyczasie zarabia na reinwestowaniu zainkasowanej premii.

Zmienność jako szansa

Warren Buffett nie obawia się zmienności – dla niego to szansa na podejmowanie mądrych decyzji inwestycyjnych. Jego strategia najlepiej działa właśnie w niespokojnych czasach. W liście do akcjonariuszy z 2008 roku tak opisał swoje podejście do spadków na rynku:

Cieszą nas takie spadki cen, o ile mamy środki, by zwiększyć nasze pozycje. Dawno temu Ben Graham nauczył mnie, że „Cena jest tym, co płacisz; wartość jest tym, co dostajesz”. Niezależnie od tego, czy mówimy o skarpetkach, czy o akcjach – lubię kupować jakościowy towar, gdy jest przeceniony.

Co więcej, gdy rośnie zmienność na rynku, rosną też premie opcyjne, a to oznacza wyższe wpływy z tytułu wystawiania opcji. Premia trafia na konto od razu i daje elastyczność: można ją dalej zainwestować, czekając spokojnie na rozwój sytuacji.

Buffett doskonale rozumie, że zmienność to nie wróg, tylko sprzymierzeniec. Gdy większość inwestorów wpada w panikę podczas rynkowych spadków, on wykorzystuje strach, kupując świetne spółki po obniżonych cenach albo wystawiając wyjątkowo dochodowe opcje. Ta cierpliwa, zdyscyplinowana postawa sprawia, że zmienność staje się narzędziem do budowania majątku.

Zarządzanie ryzykiem dzięki rezerwom gotówkowym

Jednym z powodów, dla których Warren Buffett może z pełnym spokojem sprzedawać opcje put, jest to, że Berkshire Hathaway zawsze dysponuje ogromnymi rezerwami gotówki. Ta siła finansowa pozwala mu w każdej chwili wywiązać się ze zobowiązań, bez ryzyka problemów z płynnością. Dla porównania: wielu inwestorów indywidualnych, którzy sprzedają opcje bez pokrycia w gotówce, może łatwo wpaść w kłopoty. Zwłaszcza podczas nagłego załamania rynku, wtedy margin call potrafi być bezlitosny.

Konserwatywne podejście do instrumentów pochodnych

Podejście Buffetta do instrumentów pochodnych (w tym opcji) wynika bezpośrednio z jego ostrożnej, długoterminowej filozofii inwestycyjnej. Sprzedaje puty wyłącznie na spółki lub indeksy, które bardzo dobrze zna i które uważa za uczciwie wycenione. W przeciwieństwie do spekulantów, Buffett nigdy nie podejmuje decyzji, jeśli szanse nie są zdecydowanie po jego stronie.

Już w 2002 roku publicznie ostrzegał przed złożonością instrumentów pochodnych, nazywając je „finansową bronią masowego rażenia”, właśnie ze względu na ich potencjalne ryzyko systemowe i trudność w zarządzaniu. Ale jednocześnie, w liście do akcjonariuszy z 2008 roku, dodał istotne zastrzeżenie: „Jeśli stracimy na naszych instrumentach pochodnych, to będzie moja wina”.

To zdanie mówi więcej o jego podejściu niż jakakolwiek analiza. Buffett traktuje instrumenty pochodne z należytą powagą. W jego rękach są to narzędzia, które mają służyć długoterminowym celom, a nie krótkotrwałym spekulacjom. Każda decyzja opiera się na analizie i zrozumieniu ryzyka.

Czego inwestorzy mogą się nauczyć od Buffetta?

  1. Wystawiaj opcje zamiast nimi spekulować. Sprzedaż putów-ów to strategia z dodatnim oczekiwanym wynikiem. Kupowanie opcji to gra o niskie prawdopodobieństwo.
  2. Używaj opcji jako narzędzia, nie celu. Opcje powinny być dodatkiem do twojej strategii inwestycyjnej, a nie sposobem na spekulację.
  3. Zawsze miej rezerwę gotówki. Nie ryzykuj więcej, niż jesteś gotów zapłacić. Ograniczaj wielkość pozycji. Brak płynności zniszczył już niejednego tradera.
  4. Myśl długoterminowo. LEAP-y i opcje z dalekim terminem wygaśnięcia to doskonałe narzędzie dla cierpliwych inwestorów.

Wniosek: opcje jako narzędzie dodające wartości

Warren Buffett udowadnia, że opcje nie są przeznaczone tylko dla traderów i spekulantów. W rękach cierpliwego, rozsądnego inwestora mogą być świetnym dodatkiem do portfela. Wystawianie putów-ów zabezpieczonych gotówką pozwala kupować świetne spółki z rabatem i jednocześnie zarabiać na czekaniu. Jak sam powiedział: „Ryzyko pochodzi z niewiedzy o tym, co się robi”. Buffett wie dokładnie, co robi. I właśnie dlatego jego podejście do opcji może być inspiracją dla każdego, kto myśli o rynku poważnie i długoterminowo.

Komentarze

Dodaj komentarz